1. Posesja

Strona główna / 2017 / 2017.02.17_Narty_WŁOCHY / 1. Posesja
Główna ulica w miasteczku San Cassiano.
Tu będziemy mieszkać - na parterze - pok. nr 13.
Mamy dużo miejsca. Zdecydownie więcej niż w domu.
W tej kanapie jest materac do spania.
Niestety dzieci skarżyły się, że dość miękki.
Mamy aneks kuchenny ze zmywarką.
To nasza ogromna sypialnia.
Jest tu jeszcze duży stół z ławą (widać tylko róg).
Metoda wymuszania ciepła w kaloryferach przez chłodzenie żelem od mojego kolana.
Było nastawione na 20 st. w pokoju i grzejniki zwykle były zimne.
Potrzebowaliśmy ciepła do suszenia rzeczy.
Nasze pierwsze śniadanie.
Karolinka cierpliwie czeka na wszystkich.
Idziemy po prowiant do centrum miasteczka.
Raptem 2 km.
Jeszcze świąteczne dekoracje.
Kościół - nawet byliśmy w nim na Mszy w niedzielę.
Było dużo ludzi.
Wizyta Danusi i Adasia.
Na życzenie Julci łączymy się z nią na Skypie.
Studiuje w Szkocji - szkoda, że jej nie ma z nami.
Chyba planujemy jutrzejsze trasy.
Tę wiśniówkę zaczęliśmy już w Monachium.
Adasie przywozili ją jeszcze 2 razy do nas w górach.
Takie z nas pijaki.
Tak pięknie była zapakowana serwetka, którą dostaliśmy za cierpliwość
przy akcji "komórka".
Strumyk prowadzący do wyciągu.
Wojtuś na mostku.
Po lewej pięknie oświetlone góry przez zachodzące słońce.
Niestety trzeba trochę uruchomić wyobraźnię.
Ośrodek narciarski.
Karolinka chyba już przeczuwała, że będzie
niekwestionowaną gwiazdą wyjazdu.
Pakowanie przed wyjazdem.
Nikt nie korzystał z garażu. Służył tylko na sprzęt.
Pakowanie i w drogę.
Nocleg mamy w Legnicy.
Tu jeszcze droga była bardzo przyjemna.
Za tymi górami, na obwodnicy Monachium zaczęły się korki.
To nasz hotel na ziemi ojczystej.
Stał w szczerym polu blisko autostrady.
Ten czerwony punkt pod drzewami, to reklama kantoru przy hotelu.
Wyglądało to dość surrealistycznie.